Joan Didion
„Rok magicznego myślenia”
Są rzeczy, których nie potrafię sobie wyobrazić, choć wiem, że są prawdopodobne, a nawet może nieuniknione. Na przykład rzadko wyobrażam sobie żałobę po stracie. Czyli ten moment kiedy najgorsze już się zdarzyło i teraz trzeba żyć dalej. Taką jestem szczęściarą. Śmierci bliskich, które przeżyłam do tej pory to śmierci osób starych – babć, dziadków, ciotek – z których zresztą część odeszła gdy byłam dzieckiem. Tymczasem Joan Didion w „Roku magicznego myślenia'”, książce napisanej wkrótce po śmierci jej męża, pisarza, krytyka literackiego i scenarzysty Johna Gregorego Dunne’a pisze: „Żal po stracie, kiedy nadchodzi, zupełnie nie przypomina tego, czego się spodziewaliśmy. (…) Nie było to uczucie, jakiego doświadczyłam po śmierci rodziców: Rozumiałam, że śmierć obu tych osób jest nieunikniona. Spodziewałam się jej (bałam, wzdragałam przed nią, przewidywałam ją) całe swoje życie. Żal po stracie jest inny. Nie jest daleki. Nadchodzi w postaci fal, paroksyzmów, nagłych napadów lęku, od których uginają się nogi, zaćmiewa wzrok i znika powszedniość.”
Mąż pisarki John Gregory Dunne zmarł nagle, na atak serca, niedługo po tym jak ich córka po źle rozpoznanym zapaleniu płuc z zakażeniem organizmu, trafiła na oddział intensywnej terapii. Książka, którą właśnie dostajemy do ręki, jest zapisem przeżyć z owego „roku magicznego myślenia” który nastąpił po śmierci męża, zapisem walki o życie córki, opowieścią o wdowieństwie, żałobie jako konstrukcie społecznym, o ludziach z wyższej klasy średniej, którzy tracąc grunt pod nogami nie mogą uwierzyć, że nie są w stanie z czymś sobie poradzić, próbą przejrzenia „amerykańskiej żałoby”. Ale jest ta książka także podróżą w głąb śmierci, jako tematu literatury, a zwłaszcza poezji, która niesie ukojenie albo raczej zrozumienie.
Równo półtora roku po śmieci Johna z powodu powikłań zmarła córka Didion, 39-letnia wówczas Quintana.
Chciałam Wam bardzo polecić tę książkę, bo jej lektura mnie samej przywróciła (na chwilę) zachwiane proporcje, wyostrzyła widzenie i zatrzymała. Dziś to bezcenne doświadczenie. Na ostatnim zdjęciu widzicie Joan Didion – w młodości i zupełnie niedawno – w kampanii reklamowej domu mody Celine. Uwielbiam ją. Jest wspaniała.
Rok magicznego myślenia
Joan Didion
tłumaczenie: Hanna Pasierska
Znak 2016